wtorek, 24 września 2013

Jestem za półmetkiem!

W ,,Drzewie Życia" jestem za półmetkiem!
Obiecałam sobie, że pokażę postępy dopiero po wyszyciu pierwszego panelu i właśnie skończyłam!


 
Nie tracę czasu na zbytnie eksponowanie pracy w tym momencie, nawet nie wyprasowałam jej do zdjęcia. Szkoda mi dziś na to czasu.
 


 
Następnym razem pokażę się z tym samplerem, gdy skończę kolejny panel, choć tak się ostatnio rozpędziłam, że wyszywam błyskawicznie!



 
 
Pozdrawiam!
 
Ela

czwartek, 19 września 2013

Wiśniówka

W tym roku po raz pierwszy robiłam nalewki. Nastawione ponad 2 miesiące temu teraz doczekały się skomplikowanego procesu zlewania, doprawiania i ...smakowania.


Przygotowania były długie, ale opłaciło się!

Część z mojej skromnej ,,kolekcji" nalewek już znalazło nowych właścicieli, a nawet doczekało się degustacji.



Nie wiem czy powtórzę ten proces za rok, bo rzeczywiście pracy z nalewkami jest sporo, jednak efekt wynagradza wysiłki. Na pewno chociaż jedna buteleczka doczeka Bożego Narodzenia.


Bo ja uwielbiam gromadzić różne rzeczy, smakołyki i pomysły ,,na święta", mając na myśli właśnie Boże Narodzenie...do którego na razie jeszcze daleko.


Pozdrawiam!

Ela









poniedziałek, 16 września 2013

Kolorowo, cukierkowo!

Dziś  znowu kuchennie! A to za sprawą superszybkich i bardzo efektownych ciasteczek z lentilkami.
 
 
Prosty przepis:
 
CIASTECZKA Z LENTILKAMI:
 
150 g masła
150 g brązowego cukru
300 g mąki
1 jajko
szczypta soli
pół łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżeczki cukru waniliowego
 
Wymieszać mąkę z sodą i cukrem waniliowym. Mikserem utrzeć masło z cukrem, dodać jajko i stopniowo mąkę. Włożyć ciasto na 5 minut do zamrażarki, a po wyjęciu ulepić małe kuleczki (ciastka bardzo rosną w pieczeniu!), lekko je spłaszczyć i wetknąć w nie lentilki.
 



Piec 15 minut w temperaturze 180 stopni. I już!

 
Jak niewiele trzeba aby było smaczniej i ładniej!
 
Pozdrawiam!
Ela


poniedziałek, 9 września 2013

Kolejne dwie pary...

Kolekcja nożyczkowa powiększyła się już dość dawno o dwie pary, a ja zapomniałam się pochwalić.

Nie ma co opisywać! Trzeba patrzeć i cieszyć oczy!

Pierwsza para kupiona za bezcen w osiedlowym sklepiku.




A drugie nożyczki zakupione w Hobby Studio w promocyjnej cenie!

 
 
Póki co zrobiłam mały skok w bok z wyszywaniem samplera, ponieważ szykuję prezent wymiankowy dla pewnej bardzo utalentowanej osoby. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła pochwalić się swoimi zdobyczami z wymianki i pokażę również nad czym pracuję w chwili oddechu od ,,Drzewa Życia" 
Na dziś to by było na tyle, lecę do obowiązków i pozdrawiam!
 
Ela


czwartek, 5 września 2013

Twardy orzech do zgryzienia

Ostatnio stanęłam w miejscu z ,,Drzewem  Życia", bo dotarłam do miejsca, gdzie - nie wiem dlaczego - ciągle popełniałam podobny błąd. Zacięłam się, jak na złość, na kilka dni!


Wzorek choć nie specjalnie trudny, dawał mi mocno w kość...prułam w różnych miejscach...4 razy!


Teraz już jestem na prostej, przeszłam do kolejnego elementu! Choć już jestem pewna, że do października, jak planowałam, nie skończę! No cóż, nic nie szkodzi!



Pozdrawiam!

Ela

niedziela, 1 września 2013

Jak to jest z pamiatkami z wakacji...

No właśnie, jak? Kupować czy nie kupować?


Nigdy nie kupowałam figurek czy innych drobiazgów. Ale z wyjazdów zdarzało mi się przywieźć coś oryginalnego: torebkę, ciuch, przyprawę, wino.

Zawsze poluję jednak na rzeczy oryginalne, choć generalnie przeraża mnie nawał chińszczyzny. Naprawdę nieraz trzeba się bardzo napocić by znaleźć coś ,,hand made". No i co z tym zrobić kiedy chce się mieć rzecz, która czasem przypomni miło spędzony czas?





Wpadlam  na pomysł, żeby utrwalać rzeczy na zdjęciach. Można na nie od czasu do czasu spojrzeć, nie pustoszą portfela a czas weryfikuje ich przydatność.

Od kilku lat jednak kolekcjonuję wspomnienia zapachów, smaków, krajobrazów, rzeczy, widoków i odczuć i inspiracji. I jak się okazuje ta pamięć jest moją najcenniejszą pamiątką!
















I teraz z wakacji już nic więcej nie przywożę!

Pozdrawiam!

Ela