środa, 30 marca 2016

Trochę koloru - ,,Karczoch" od Veronique Enginger

Ostatnie biele zastępuję energetycznymi fioletami i różami i soczystymi zieleniami. Będzie ,,Karczoch" od V. Enginger - haft nie tak często widziany na blogach, choć z niezmiernie popularnej serii.
Idzie wiosna, niech się dzieje!


Mam już kilka krzyżyków, ale na razie jest buro, bo zaczęłam od części wzoru w kolorze sepii.
Jak zwykle rozpoczynając nowy haft dobieram do niego towarzyszące nożyczki (to choroba, prawda?). Tym razem padło na różowe, kropkowane od DMC - superostre!

Do tego muliny i len kupione u Edyty, dziękuję...bez wsparcia Twojej pasmanterii i merytorycznych wskazówek na temat lnu oraz zakupów przez internet pewnie zbierałabym się do tego haftu przez długie miesiące.


No to zaczynam przygodę z zielnikowa serią. Trzymajcie kciuki, będzie fioletowo! Podejrzewam, że to nie koniec zielników w moim wykonaniu!

Pozdrawiam!

Ela.

P.S. Zapraszam do mojej ,,nieudanej zabawy" w nożyczkowym Candy :-)))))

środa, 23 marca 2016

Nożyczkowe CANDY wymiankowe u Eli!

Kto mnie zna ten wie, że nożyczki to moja wariacja.
Zbieram je namiętnie od początku przygody z haftem, traktując niemal jak biżuterię.



Na początku zbierałam wszystkie małe egzemplarze i w taki sposób powstało nawet kilka fajnych blogowych znajomości. Teraz staram się kolekcjonować głównie egzemplarze typowo hafciarskie lub inne małe ostre i precyzyjne.
W sumie mam ich...dobre ponad 20 par, ale nadal poluję na nowe egzemplarze!

I dlatego zrodził się pomysł wymiankowego - nożyczkowego CANDY! Nie widziałam takiej zabawy na żadnym blogu i nie wiem czy wypali w ogóle, no ale zobaczmy!

ZASADY ZABAWY ,,Wymieńmy się nożyczkami":



1. W zabawie mogą wziąć udział osoby prowadzące bloga.
2. Umieść banerek zabawy na swoim blogu oraz  przygotuj post ze zdjęciami nożyczek, które chciałabyś wymienić.
3. Napisz komentarz pod tym postem i zgłoś chęć udziału w zabawie.
3. Zajrzę do Ciebie i jeśli to  będzie egzemplarz, który nie powtarza się u mnie w kolekcji, w komentarzu dam Ci o tym znać i wymienimy się. Ja oferuję nożyczki ze zdjęcia z banerku konkursowego.
4. Zapisy w zabawie do 15 maja!

Jeśli chcecie wziąć udział, zapraszam!
A moją kolekcję nożyczek możecie podziwiać w poprzednich postach :-)







Pozdrawiam!

Ela.

środa, 16 marca 2016

Sampler DMC BK 723 w końcu gotowy!

Ukończony kilka dni temu przecudowny sampler w końcu doczekł się słonecznej pogody, by go zaprezentować:



Co mogę powiedzieć na koniec...
To malizna, ale bardzo wymagająca.
Dłubałam go prze pół roku, w międzyczasie nie robiąc nic innego (jeśli chodzi o hafty oczywiście :-))).
Mieszane krzyżyki przez 2 i 1 nitkę dają wspaniały efekt, sampler nie jest nudny, do tego koraliki nadające wielkiej delikatności i lekkości oraz trzeciego wymiaru.
Umęczyła mnie ta praca, ale mimo wszystko trochę żal, że to już koniec.





Na szczęście podczas pracy nad samplerem miałam wielkie wsparcie Joanny, zarówno merytoryczne jak i przyjacielskie.
To chyba najlepsza część tego wspólnego wyszywania!




Wiem, że Joasia nieco spersonalizowała swój wzór, co sprawiło, że jest inny, niebanalny.
I ja dołożyłam swoje 3 grosze do całości: zmieniłam częściowo ułożenie koralików, dodałam esy-floresy przy literce M i zrobiłam kilka malutkich, celowych modyfikacji.

Na razie odpoczywam od samplerów, ale na jak długo..nie wiem...chyba nie za bardzo :-)!

Czas zabierać się za następny projekt, jedno jest pewne, teraz chcę KOLORU!

Pozdrawiam!

Ela.

wtorek, 8 marca 2016

S(Ż)ycie na miarę

Ostatni przegląd szafy (robię to często i cyklicznie) natchnął mnie do tego by trochę podumać.
O szafie i o życiu...

Lubię jak w życiu jest prostota i harmonia, balans pomiędzy wszystkim, chociaż to czasem jest trudne.


Lubię jak w otoczeniu jest porządek a nie chaos, lubię też kiedy moja szafa ma sens.
Lubię kolory, także te zdecydowane, ale nie za dużo. Najczęściej też cyklicznie.
Kiedyś były brązy, później pomarańcze, czerwienie, granaty a teraz szarości...choć chyba szykują się zmiany i może będą zielenie.


Lubię mieć w szafie ubrania-bazy, takie do których cokolwiek założę to jest dobrze.
Przeglądam szafę cyklicznie, często, segreguję, łącze w chwilowe zestawy, bawię się.
Za małe, zniszczone, niechciane - oddaję szybko, sprzedaję lub wymieniam. To co nie nadaje się w szafie sprawia, że wydaje nam się, że nie ma co na siebie włożyć. Ja, dzięki przemyślanej szafie, NIGDY tak nie mam! Czy nagłe wyjście, czy oficjalnie, czy pogrzeb czy chrzciny - zawsze coś mam do założenia tylko w innej konfiguracji.
Bez opamiętania tylko kupuję apaszki, kolczyki i wisiorki.
Wierzę w siłę dodatków, które mogą zmienić wszystko, dlatego paski, apaszki, torebki, rajstopy są u mnie w cenie.
No i wszystko musi być zadbane - wyprane, wyprasowane, dobrze ułożone.


Uwielbiam torebki, ale nie przepadam za skórzanymi. Mam ich kilka, wszystkie raczej sieciowe, ale piękne, nie droższe niż kilkadziesiąt złotych.


Lubię ubrania ,,z przerobienia", z uratowania z czyjejś szafy, sieciowe i second-hanowe. Nowe też. Byle dobrze leżały. Byle nie za dużo wszystkiego.

A najbardziej lubię to, że po prostu w domu często jestem w dresie, w roboczej wersji.
Nie wyobrażam sobie jak to jest możliwe być jak spod igły każdego dnia?
Lubię to, że można się zmieniać i ubrania w tym pomagają, czasem odczarowują też zły nastrój.

Fajnie jest być kobietą!

A jak wy ogarniacie swoje szafy? Przypadkowo czy też ze swoją ,,filozofią"?
Bardzo jestem ciekawa! No to podrzucam kobiecy temat do dyskusji w Dzień Kobiet!

Pozdrawiam!

Ela