Na razie idzie mi dobrze, choć pilnuję się jak nigdy. Mam taki plan, by wyszyć tą pracę idealnie i pomylić się tam, gdzie sama zaplanuję, ciekawe czy mi się to uda? W tym tygodniu to już chyba niewiele zrobię...
Moje pierwsze wrażenia z wyszywania na Aidzie 20 ct...no cóż, krzyżyki są naprawdę maleńkie i muszę nieźle się przyglądać. Na takim materiale, według mnie, mogą powstawać tylko hafty, które są małe, delikatne i po zakończonej pracy będzie się je oglądać z bliskiej odległości, ponieważ oglądane z daleka mogą zniknąć ich pracochłonne detale.
Aida Easy Count jest naprawdę bardzo pomocna i wygodna, tylko bardzo twarda, praktycznie możnaby wyszywać bez tamborka, dla mnie to małe utrudnienie, bo nić po niej głośno szura!
Moje drogie koleżanki-hafciarki, do tej pory wyszywając zawsze wiązałam supełek na końcu nitki? To chyba niezbyt dobrze? Czy to jest jakiś duży błąd? Jak Wy to robicie: wrabiacie w lewą stronę pracy niezawiązaną nić czy jednak robicie supełek? Czy to jakiś ważny w haftowaniu szczegół czy nie aż tak?
Mam nadzieję, że moje pytanie nie jest szczytem hafciarskiej ignorancji :-), ale naprawdę uczę się od Was i wiele rzeczy robię tak ...na wyczucie.
Ten samplerek wykonuję po raz pierwszy techniką chowania niezawiązanej nici, choć tą technikę sama sobie wymyśliłam i lewa strona haftu rzeczywiście wygląda znacznie staranniej.
Czekam zatem na podpowiedzi i nauki rasowych i poczatkujących hafciarek!
Pozdrawiam!
Ela.
No właśnie, te supełki. Ja niestety nie mogę oduczyć się ich wiązania, ale wiem że tak nie powinno się robić. Tak mi podpowiada mój "oprawca" (czyli Pan który czasami oprawia moje prace, a sam haftuje cudowne obrazki). Ekspertem też nie jestem bo sama wszystkiego się uczę.
OdpowiedzUsuń