Rukola
Pieczony czerwony burak (180 stopni przez 45 minut pieczony w skórce) pokrojony jeszcze ciepły w cieniutkie plastry
Ser plesniowy lub kozi w cienkich wiórkach
Trochę pokruszonych, podprażonych na patelni orzechów
Sos z chlustu oliwy z oliwek, połowy łyżeczki musztardy i róźnych suszonych ziół
Sól i pieprz
Niech wiosna się budzi!
Pozdrawiam!
Ela
Mmm, jak to smakowicie wygląda.
OdpowiedzUsuńI tak smakuje!
UsuńMniam...mniam...zjadłabym taką sałateczkę☺
OdpowiedzUsuńPyszności! Uwielbiam buraczki :))
OdpowiedzUsuńWiosnę witam dziś kalafiorem !
I ja kalafior lubię baaardzo!
Usuńa ja witam pastą z rzodkiewkami ta sałatka wygląda apetycznie
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie uświadomiłam, że nie przypominam sobie bym kiedykolwiek piekła buraki;))Gotowane,tarte zasmażane jak najbardziej....muszę koniecznie wypróbować ten przepis tym bardziej że uwielbiam sałatki;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie pieczone bo są świetne!
UsuńBuraczki...? hmmm, mozna taka salatke wekowac? Jesli tak to ja poprosze jeden sloiczek...ech, zartuje! Musze zrobic i sprobowac! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:-)))! Pozdrawiam!
Usuń