Zamówiłam też wersję mini.
Nożyczki są piękne i bardzo ostre. Idealnie nadają się do cięcia materiałów. Przydadzą się jak znalazł, bo do tej pory cięłam lny i kanwy maleńkimi nożyczkami do haftu tępiąc je niemiłosiernie!
Wyszywałam ten wzór już dwa razy.
Pierwszy miał być dla mnie, ale po czasie widzę wiele niedociągnięć. Było to jedno z moich pierwszych hafciarskich dzieł, wyszywane w ręku, bez tamborka. Obrazek za nic nie chce się idealnie wyprasowac i bardzo drażnią mnie te zwichrowania na materiale. I choć obrazek jest oprawiony to nie chcę go na ścianie, dużo mu brakuje do doskonałości.
Drugi sampler podarowałam Cheni w wymiance i do dzisiaj jednym z większych moich powodów do robótkowej dumu jest to, że Chenia powiesiła ten obrazek na swojej wyjątkowej ścianie. Nie raz buzia mi się cieszy od uch do ucha, gdy na jej zdjęciach mignie mi moja praca.
zdjecia: www.uroczydetal.blogspot.com
Teraz wyszywam Paryski sampler dla siebie, do powieszenia na ścianie. Chcę kiedyś stworzyć mały obszar w domu, który poświęcę pamięci mojej babci. Ma tam być tam ,,kiedyś w marzeniach" odnowiona babcina maszyna do szycia, manekin obszyty naturalnym lnem, zdjęcie babci i kilka pamiątek nawiązujących do jej pobytu i czasów kiedy mieszkała w Paryżu jako młoda dziewczyna i świeżo upieczona mężatka, jeszcze przed wojną.
Ja nie byłam nigdy w Paryżu i nie mogę powiedzieć czy lubię to miasto. Uwielbiam za to moją rodzinną historię i chciałabym być jej godną kontynuacją.
Wyszywam samplar ,,Eiffel Quaker" po raz trzeci i czuję, że nie ostatni raz, tak bardzo lubię ten wzór! A Wam zdarza się wyszywać wielokrotnie te same wzory? Bardzo jestem tego ciekawa!
Ela.
Sam ten wzor jest ładny, lecz też musi pasować do wnętrza, ja wyszywałam parę obrazków po 2 lub 3 razy, ale robię to z niechęcią
OdpowiedzUsuńMi zdarzyło się tylko wyszywanie tego jednego wzoru:-)
UsuńSampler bardzo ładny, musisz mieć do niego szczególny sentyment skoro wyszywasz go po raz trzeci i nie jesteś tym znudzona , rzadko to się zdarza.
OdpowiedzUsuńWłasnie nie wiem w czym rzecz, że ten wzór mi się nie nudzi...
UsuńPodoba mi się inicjatywa z kącikiem Pamięci Babci :)
OdpowiedzUsuńMnie się nie zdarzyło do tej pory haftować dwukrotnie tego samego wzoru, ale to pewnie z braku czasu. Z mojej kariery hafciarskiej na pewno powtórzę jeszcze koguta :)
Widziałam tego Twojego haftowanego koguta i o ile dobrze pamiętam od tego czasu zaczęłam komentować Twojego bloga:-)
UsuńA wiesz, że ja moich pierwszych prac też nie powiesiłam, bo wydają mi się mało doskonałe.Nawet ich nie oprawiłam.
OdpowiedzUsuńNo bo trening czyni mistrza,prawda?
UsuńPiękny jest ten sampler.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że możesz haftować go po raz trzeci, bo sama obecnie haftuję pewien obrazek po raz drugi.
Dziękuję Kasiu!
UsuńCudowne nożyczki :)
OdpowiedzUsuńO tak!
UsuńPiekna, a raczej piekne wiezyczki! Cudny jest ten sampler!
OdpowiedzUsuńA historia z tym samplerem zaczęła się u mnie gdy już dawno temu na swoim blogu ogłosiłaś konkurs o tematyce związanej z podróżą. I wtedy Ania P. wygrała torbą z tym wzorem, pamiętasz?
UsuńŚwietne nożyczki! Pomysł z Kącikiem Pamięci jest bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńMnie zdarzyło się wyhaftować trzy razy ten sam obrazek M.Powella. Oczywiście w różnych odstępach czasowych:)
O! I ja malego powellka planuję niedługo!
Usuńnożyczki świetne,a hafcik będzie piękny...
OdpowiedzUsuńDziękuję Pelasiu!
UsuńKolejne superowe nożyczki, to już chyba uzależnienie Elu, pomysł z kącikiem pamięci wspaniały. A sampler jest piękny;)
OdpowiedzUsuńTo nałóg na 100 proc:-)
UsuńBo to jest naprawdę piękny wzór :) Gdybym go nie wyhaczyła haftu od Ciebie, też byłby na mojej liście do zrobienia :)))
OdpowiedzUsuńtzn dostała haftu :), coś mi się źle napisało :)
Usuń:-):-):-)!
OdpowiedzUsuńTeż mam takie nożyczki:) a sampler też bardzo mi się podoba, zaczęłam go w tamtym roku ale jakoś nie mogę go skończyć:(
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Elu☺
Aniu to może umówimy się na wspólne wyszywanie? Póki co mi tez marnie idzie:-):-):-)
UsuńNożyczki boskie :) A sampler bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam!
UsuńBardzo łądny jest ten samplerek, nie dziwię się, że do niego wracasz :)
OdpowiedzUsuń:-):-):-)A Tobie zdarzyło się wyszywać cos dwa razy?
UsuńŚwietne nożyczki! A samplerek - cudo!!
OdpowiedzUsuńCudo mam nadzieję ze będzie jak skończę:-)
Usuńtrop beau bravo biz
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, abyś spełniła swoje marzenie o tym babcinym miejscu. Tym bardziej, że historia nie jest chyba całkiem zwyczajna - tak czuję.
OdpowiedzUsuńHaft na świetnej ścianie Chenii, prezentuje się wspaniale :)