Widzę to doskonale na swoim przykładzie. Kiedyś lubiłam we wnętrzach idealność, uporządkowanie, gładkie jak lustro ściany i podłogi, pachnące nowością, połyskliwe meble. No i najlepiej ciemne, intensywne i soczyste. Ostatnio jakoś mi się zmieniło. Ciągnie mnie do metalu, starych mebli, chropowatej podłogi i niekoniecznie gładkiej od gipsu ściany. No i bardzo podoba mi się rdza, jej kolor, nierówność i w ogóle zardzewiałe przedmioty.
Jednak ściany nie są z gumy i niesposób zmieniać wystrój całego domu, bo zmienił się gust (pewnie zmieni się jeszcze wiele razy). Pozostaje więc zabawa dodatkami i drobiazgami.
No i zaczęło się od lampy...
Lampa z kolanek hydraulicznych spełnia wiele cech, które teraz lubię w przedmiotach (oryginalność, rdza, metal, loftowy charakter). Sklepowe i sieciowe ceny rozkładają jednak na łopatki - od 200 do 1200 zł.
I oto jest! Nie moim rękami, ale wspólnymi inspiracjami!
Jak Wam się podoba?
Pozdrawiam!
Ela.
Ciekawe rozwiązanie.
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńKranowa lampka :) Niewątpliwie kwiaty, dodatki tworzą wnętrze :)
OdpowiedzUsuńI racja!
UsuńNie miałam pojęcia o takich lampach, pierwszy raz je widzę :) Ceny rzeczywiście powalające za gotowe. Twoja nic im nie ustępuje a ile frajdy, że udało się taką stworzyć :)) z pomocą najbliższych. Ciekawa stylistyka, ale chyba jednak nie moja, przynajmniej teraz, ale to co mi się podoba w danej chwili, też bardzo mi się zmienia.
OdpowiedzUsuńWidzisz Chaga a ja właśnie ostatnio tak mam, że wertuję czasopisma wnętrzarskie w poszukiwaniu swojego stylu. choć jak siebie znam, to jest tylko ewolucja.
UsuńNa razie cieszę się jak dziecko. A patrząc na katalogowe ceny tych lamp to zastanawiam się czy nie zmienić zawodu ;-)
Świat oszalał...ale skoro Tobie się podoba, to chyba najważniejsze :)
OdpowiedzUsuń;-)))))))
UsuńA ja uwielbiam loftowo-industrialne klimaty, wnętrza i dodatki :))). Cudna lampa, Elu! O wiele ładniejsza niż te sklepowe!
OdpowiedzUsuńi ja tak ostatnio mam, ale u mnie wcale nie jest loftowo (niestety?) tylko typowo domowo ;-). Ale taki dodatek to dobra rzecz.
UsuńBardzo oryginalna :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;-)
UsuńBardzo oryginalna! Widzę taką po raz pierwszy:)
OdpowiedzUsuńCeny sklepowe powalające. Twoja chyba nawet fajniejsza, a co najważniejsze stworzona pod twoje potrzeby. Gratuluję pomysłowości! No i wykonania!
Gdybym zeszła u siebie do piwnicy mogłabym zrobić całą taką kolekcję bo mój mąż uwielbia bawić się czasem w hydraulika i ma tego całe mnóstwo:)
Edytka to ja chetnie do Twojej piwnicy wpadnę i zgarne kilka stroci może? ;-))))
UsuńOj, starocie a zwłaszcza zardzewiałe i zapomniane tam by się znalazły:)
UsuńBardzo fajna i pomysłowa!!! ale ja pozostanę jednak przy tradycyjnej ;)
OdpowiedzUsuńWiesz Joasiu ta estetyka rzeczywiście może być kontrowersyjna, ale jako detal jest dość ciekawa.
UsuńPozdrawiam!
No tak Elu witaj dłużej to ja już ukrywać się nie będę - bo po cóż robić błędne koło - odwiedziłaś mnie raz i drugi - za co serdecznie dziękuję ale tera ci powiem że ja tu do ciebie będę często zaglądać - zaimponowałaś mnie swymi pomysłami oraz pracami - jak na kobitę to jestem pod wielkim wrażeniem - nie będę ci tu słodzić każdej twej pracy z osobna ale dzisiaj co pokazałaś to niejeden hydraulik oraz elektronik musiałby przed tobą ukłony składać - cóż wracając do rzeczywistości - powiem krótko - masz olbrzymi talent i o na tyle niesamowicie piękny że ja ci wielkie brawa ślę za twą pomysłowość oraz techniki wykonania - buziaki ślę Marii i dopowiem że dodałam sobie ciebie do blogów obserwowanych - dziękując ci jeszcze raz że mnie odwiedziłaś - Marii
OdpowiedzUsuńP.S. lampa jest bezbłędna i bardzo ciekawa
O witaj Marysiu!
UsuńTak jak napisałam to nie moje ,,własnoręczne dzieło" ale czuję się jego współautorką ze względu na inspiracje i współpracę.
Pozdrawiam!
Również pierwszy raz widzę takie lampy! jejku...czego to człowiek nie wymyśli:)
OdpowiedzUsuńTwoja lampa Elu jest świetna!:)
A ja myślałam, że to już oklepany temat ;-)))
UsuńDzieki Aniu i pozdrawiam!
Dla mnie REWELACJA !!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki! Nie ma to jak dobry detal ;-)
UsuńOryginalna,chociaż to nie moje klimaty. Ale ceny powalające! Dobrze mieć pod ręką "złotą rączkę" :)
OdpowiedzUsuńNo tak jest dość specyficzna! A człowiek złota rączka to skarb!
UsuńBardzo ciekawy i oryginalny pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anielique!
UsuńWidziałam u kogoś taką kupioną, ale Twoja mi się bardziej podoba. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam Alicjo!
UsuńNo nie , tym pomysłem powaliłaś mnie na kolana. W życiu bym czegoś takiego nie wymyśliła , i nie zrobiła , co za kreatywny pomysł młodego projektanta. Ciekawi mnie jak umocowaliście żarówkę. U mnie na blogu kołowiec na twoje życzenie.
OdpowiedzUsuńNo tak jak napisałam moja była tylko inspiracją. Z żarówka nie było problemu jest na specjalną wtyczkę a zmienić można poprzez wykrecenie ostatniego elementu.
UsuńElu, jest świetna :) Fajnie, że podążasz za swoim wnętrzem i otaczasz się tym co podpowiada serce, na dodatek zamiast to kupić - wymyśliłaś jak zrobić samodzielnie. Jestem takiego stylu życia wielką fanką :) Tak właśnie powstały moje lampy tripod - zbyt drogie w sklepach, więc wymyśliłam swoje własne:) Pozdrawiam Cie serdecznie i witam w klubie miłośników nierówności i niedoskonałości wnętrzarskiej ;) iszart
OdpowiedzUsuńOj ja podziwiam Twoje lampy i stoliki. Lubię jak nasze wnętrza nadążają za naszym stylem życia.Jest to szczególnie ważne w małych domach czy mieszkaniach. Pozdrawiam i jest mi bardzo miło, że wpadlaś!
UsuńKlimat nie mój, ale jestem zachwycona pomysłowością, Twoim zaangażowaniem i determinacją :)
OdpowiedzUsuń