Ostatnie biele zastępuję energetycznymi fioletami i różami i soczystymi zieleniami. Będzie ,,Karczoch" od V. Enginger - haft nie tak często widziany na blogach, choć z niezmiernie popularnej serii.
Idzie wiosna, niech się dzieje!
Mam już kilka krzyżyków, ale na razie jest buro, bo zaczęłam od części wzoru w kolorze sepii.
Jak zwykle rozpoczynając nowy haft dobieram do niego towarzyszące nożyczki (to choroba, prawda?). Tym razem padło na różowe, kropkowane od DMC - superostre!
Do tego muliny i len kupione u Edyty, dziękuję...bez wsparcia Twojej pasmanterii i merytorycznych wskazówek na temat lnu oraz zakupów przez internet pewnie zbierałabym się do tego haftu przez długie miesiące.
No to zaczynam przygodę z zielnikowa serią. Trzymajcie kciuki, będzie fioletowo! Podejrzewam, że to nie koniec zielników w moim wykonaniu!
Pozdrawiam!
Ela.
P.S. Zapraszam do mojej ,,nieudanej zabawy" w nożyczkowym Candy :-)))))
Czekam z niecierpliwością, bo karczocha jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Ja oprócz Pinteresta chyba też nigdzie nie widziałam, a wzór i kolorystyka jest bajeczna i jakoś do nastroju spragnionego koloru...pasuje ;-)
UsuńWitam. Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego. Sama zaczełam wyszywać obraz z tej serii.
OdpowiedzUsuńTo i ja czekam na Twoje postępy :-)
Usuńwszystkie obrazy z serii są śliczne. Życze powodzenia i czekam na efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńTo własnie kiedyś u Ciebie widziałam wzór Karczocha ale w końcu nie wiem czy udało Ci się go wyszyć?
Usuńnie udało, dlatego czekam na Twoją relację. Ja utknęłam przy moim "kolosie" i tak powoli go dłubię. Uparłam się, że muszę go skończyć.
UsuńTo czekam na kolosa a przy okazji mam nadzieję, że jak zobaczysz u mnie Karczocha to tez za niego się weźmiesz ;-)
UsuńKarczoch bardzo mi się podoba :) zresztą prawie cała seria jest cudna! Będę z przyjemnością obserwować postępy karczochowe :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
I ja pozdrawiam!
UsuńBardzo się cieszę, że haftujesz karczocha, bo to piękny wzór, a rzeczywiście rzadko się go widuje na blogach. Ja też mam go w kolejce do wyhaftowania - na razie dziubię oset, karczoch będzie następny :)))
OdpowiedzUsuńJa planuję jeszcze glicynię i irysa, ale jak bedzie to kto wie?
UsuńCzekam na pierwsze krzyżyki :)Co do nożyczek, to mam identyczne, które Ty zaproponowałaś do wymiany :P
OdpowiedzUsuńPierwsze xxx juz są, pokażę niebawem.
UsuńPozdrawiam Aniu!
Karczoch jest rewelacyjny, więc tym bardziej cieszę się, że jego powstawanie będziemy mogły u Ciebie podziwiać. Już z niecierpliwością czekam na kolejny wpis!
OdpowiedzUsuń;-)))
UsuńNo to ładuję sobie turbodoładowanie i xxx!
A karczocha jeszcze nie widziałam. Dlatego też uważnie będę śledziła kolejne krzyżyki i czekała na efekt końcowy, który znając Ciebie, będzie wspaniały :)
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam!
UsuńHmmm... jakoś mi umknął karczoch z tej serii, więc tym bardziej jestem ciekawa efektów :) Trzymam kciuki za zielnik :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to jeden z najpiękniejszych wzorów zielnikowych ;-)
UsuńKarczocha mam z gallery.ru Z przyjemnością będę podglądać postępy :)
OdpowiedzUsuńŁap za igłę i wyszywaj ze mną!
UsuńCiekawi mnie, jaki len wybrałaś :) Ale masz wyraźny wzór... ja zielnikowe róże haftowałam z takich zamazanych.. :)
OdpowiedzUsuńDobra jakośc schematu jest bardzo ważna w przypadku wielokolorowych haftów.
UsuńMój len to cudowny, rekomendowany przez Edytę, Len obrazkowy Permin of Copenhagen, 35 ct, kolor pisakowy.
Polecam-jest świetny!
Czekam z niecierpliwością na Twojego karczocha:)
OdpowiedzUsuńps. fajny kolorek na paznokietkach ☺
:-)
UsuńKarczoch właśnie się tworzy ;-)
wspaniałe te wzorki tez wyszywam ,super wybór:)powodzenia
OdpowiedzUsuńWiem, wiem i tez dołączam do grona zielnikowiczek ;-), pozdrawiam Reniu!
UsuńFaktycznie jeszcze takiego wzoru w zielnikach nie widziałam. Na pewno będę podziwiać postępy :)
OdpowiedzUsuńNo to będę ,,prawie" pierwsza ;-)
UsuńTeż wybrałaś sobie szczególny wzór z zielnika ;))
OdpowiedzUsuńCudny, prawda?
UsuńCudowności się zapowiadają... Miłej pracy Ci życzę ! A te nożyczki są wyjatkowo urocze, chyba muszę sobie takie kupić... :)
OdpowiedzUsuńKupuj! Są świetne - ostre jak brzytwa no i piękne :-)))
UsuńNoo! To ja czekam niecierpliwie, bo kiedyś również karczocha chciałabym wyszyć - jest obłędny! Również lubię ten len jest sztywny i dobrze się trzyma tamborka. Będziesz wyszywać jedną nitką ?
OdpowiedzUsuńP.S. Fajne zdjątka- pazurki extra!
Aga Wyszywam dwoma nitkami a polkrzyzyki jedna nicią . Na lnie 40 ct byłaby jedna nić ale w przypadku tego lnu jest idealnie.Do tego tworzy się trójwymiarowe złudzenie.
UsuńBierz się za Karczoch ze mną co?
Muszę Ci powiedzieć, że walczyłam ze sobą do tej pory :) Nawet naszykowałam materiał identyczny jak do tulipana i róży. Ale wymiękłam. Mam rozgrzebanych kilka haftów. Ochota na robótki pomału odchodzi bo sił brakuje no i kurczaczek poddałam się. Będę za to z zazdrością Ci się przyglądać :)
UsuńZ przyjemnością pooglądam postępy bo ten karczoch jest na mojej liście do wyszycia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu zacznij po prostu ze mną wyszywać!
UsuńEla jak ty pięknie dopasowujesz nożyczki do motywu na tkaninie. Już nie mogę doczekać się końca twojej pracy.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPowoli dlubię xxx ale coś czuję że zielnikowo dopiero się rozkrecam
Uwielbiam te zielniki :) Będę kibicować :)
OdpowiedzUsuńI ja też!
UsuńPozdrawiam
Fantastycznie że zabierasz się za tak mało popularny wzór bo prawdę mówiąc to miałam ochotę na róże ale o tym w ilu miejscach zagościły odeszły mi chęci na ich wyhaftowanie.
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie tu zaglądać - jak zawsze :)
Miłego wyszywania!
Ja mam tak samo - czasem planuję wyszycie jakiegoś wzoru, a gdy opatrzy mi się jego nadmiar w sieci...odpuszczam. Niestey nie mam czasu i talentu by szperac za dużo w internecie za wzorami, dlatego często wyszyawam popularne wzory. Ale ten Karczoch jest cudny i coś mi się wydaje, że zaraz zagości na innych blogach ;-)
UsuńPozdrawiam!
Ja go mam na liście to do więc zagości :) dlatego nie za dobrze dużo łazić po necie - za bardzo patrzymy na to co robią inni i gubi nas pęd do oryginalności :)
UsuńJa go mam na liście to do więc zagości :) dlatego nie za dobrze dużo łazić po necie - za bardzo patrzymy na to co robią inni i gubi nas pęd do oryginalności :)
UsuńA mam takie pytanie, jak znalazłaś tak wyraźny wzór? Ja obecnie szukam wzorów z DFEA z owocami takich wyraźnych i nigdzie nie mogę znaleźć :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo cóż...najlepiej chyba kupić oryginał, są w Casa Cenina
UsuńPowodzenia Elu! Ja mam wszystko przygotowane do glicynii, ale po tulipanach u jarzębinowej, to już nie jestem tego taka pewna :)
OdpowiedzUsuńTo z glicynią czekaj na mnie, bo i ja mam ją w planach ;-)
UsuńChoć Agi tulipany rzeczywiście cudowne są!
Myślałam, że przeczytam, że dobierasz kolor paznokci do haftu, to byłaby choroba!:))))) Edytka jest bardzo pomocna, to prawda:)
OdpowiedzUsuńHe he, jeszcze tak nie zwariowałam, ale jeśli chodzi o kolor nożyczek no cóż...zachowuję się pod tym względem ak wariatka ;-)))
UsuńBardzo się cieszę, że mogłam pomóc!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!