Ten maleńki wzór zaczerpnęłam z bardzo pięknego bloga lacontesselepointdecroix, na którym autorka hojnie dzieli się wyjątkowymi wzorami.
A mi właśnie zachciało się wyjątkowego i w gruncie rzeczy niepotrzebnego drobiazgu. Wzięłam nici jedwabne od Margott (wiem, wiem...nudna już jestem, ale tych nici nie przestanę wychwalać!) i zabrałam się za pracę. Szło mi wolniutko, choć wzór jest mały, ale w międzyczasie przytrafił się feriowy wyjazd więc haft był tylko chwilowym relaksem.
W międzyczasie, nagle przyszło olśnienie i mimo, że miałam dwie rozgrzebane prace...zachciało mi się czegoś innego, a inspiracja przyszła przypadkiem...z katalogu Ikea.
Niedługo zatem zacznę haftować przepiękną sentencję, właśnie obrabiam ją w edytorze teksów. Znajdę idealny kolor do tego napisu i do dzieła! Oby tylko nie przyszło mi do głowy nic innego, bo do tej pory dumna byłam z siebie, że nie zostawiałam zaczętych prac, a tu taka zmiana :-)!
Wczoraj wieczorem jednak skończyłam hafcik i całą poduszeczkę, na której go umieściłam.
Haftowałam ten drobiazg, by w końcu nauczyć się tego ściegu:
Wyszło idealnie, tak jak lubię. Ten ścieg jest genialny!
Jakie może byc przeznaczenie tego drobiazgu?
Wydaje mi się, że sam w sobie może być prezentem na podziękowanie.
Może być również dodatkiem do kartki na jakąś okazję, zrobionej w podobnym stylu.
Może być też bazą do prezentacji prezentu biżuteryjnego, bransoletki czy wisiorka.
Może być zwykłym ocieplaczem wnętrza, czo jeszcze...? Może mi doradzicie?