Dziś jednak wpadłam na pomysł, który usprawni pracę!
Podczas spaceru wpadłam do nowej pasmanterii, nic nie chciałam kupić, po prostu chciałam zajrzeć. I zobaczyłam pewien drobiazg i nagle klik...pomysł!
Od jakiegoś czasu przeglądałam w pasmanteriach internetowych organizery na nici w różnych kształtach i z różnych materiałów (np. z masy perłowej, z drewna), ceny jednak są naprawdę duże, jak na takie drobiazgi, a ja - poza nożyczkami - nie lubię mnożyć bytów.
,,Drzewo Życia" wyszywam dwoma kolorami.....
Czy to nie zbieg okoliczności? A w dodatku ukryte przeznaczenie guzika-kołka?
Nić pocięłam na najbardziej odpowiadające mi długości. Patent świetnie się sprawdza.
Bobinki papierowe są dobre ale do haftów wielokolorowych, ale do takich mniej kolorowych mój pomysł jest to tani strzał w dziesiątkę!
A przy okazji coraz bardziej przekonuję się, że wybór kolorów jest na szczęście trafiony!
W trakcie wyszywania mam tylko mały problem z duża ilością tkaniny po bokach. Spinałam ją szpilką, a dziś kupiłam agrafki, może w końcu nie będę się kłuć :-).
A jak Wy radzicie sobie z materiałem w dużych pracach? Kto podpowie mi najlepszy patent? Zwycięzcę czeka nagroda w postaci drewnianego kołeczka!
No to kto mi podpowie?
Obiecuję, że przetestuję podpowiedzi i ogłoszę wyniki w przyszłym tygodniu!
Pozdrawiam!
Ela