wtorek, 2 lutego 2016

Finał pewnej historii...

Czy ktoś pamięta jeszcze ten tajemniczy post o starej sukience?
W końcu pod okiem utalentowanej krawcowej, sukienka z 35 letnim stażem uratowała się przed śmietnikiem i nieśmiertelną klasyką zasiliła moją szafę.
A to był po prostu śmieć...lubicie takie akcje? Bo ja bardzo!




No to co dziewczyny? Buszujemy w szafach mam i babć?

Pozdrawiam!

Ela.

18 komentarzy:

  1. Ładny materiał,kolorek i faktura.Dobrze ,że wykorzystałaś ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrobiłaś z niej spódnicę, czy źle widzę? Świetne jest to połączenie lnu i koronki :) Z pewnością wyglądasz w tym zestawie elegancko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To spódnica mega elegancka.
      Len z Żyrardowa i koronka.
      Moje zadowolenie w skali 1 do 10 to 11:-)

      Usuń
  3. Nie ma już takich szaf... u mnie... Zrobiłaś rzecz wspaniałą, dobrze, że ocaliłaś ten materiał!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też to już ostatnie takie znaleziska niestety...

      Usuń
  4. I całe szczęście, że nie wylądowała na śmietniku :) Piękna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudnie wygląda ten haft!a materiał to chyba taki lekko zielonkawy jest? szpileczki extra ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Materiał zielonkawy a pod spodem seledynowy len:-)

      Usuń
  6. kiedyś się wyrzucało a dzisiaj w marzeniach by zdobyć ...piękna

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny materiał!
    Ja osobiście zero sukienkowa i zero szpilkowa jestem. Przeciwnie wręcz do linii damskiej mojej rodziny. Nie mam więc czego szukać w szafach mamy i babć. Ale idea podoba mi się bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga a ja sukienkowa i spodnicowa ale po domowemu...dresowa :-)))

      Usuń
  8. Super pomysł i świetna realizacja. Uwielbiam takie akcje.

    OdpowiedzUsuń