W końcu pod okiem utalentowanej krawcowej, sukienka z 35 letnim stażem uratowała się przed śmietnikiem i nieśmiertelną klasyką zasiliła moją szafę.
A to był po prostu śmieć...lubicie takie akcje? Bo ja bardzo!
No to co dziewczyny? Buszujemy w szafach mam i babć?
Pozdrawiam!
Ela.
Ładny materiał,kolorek i faktura.Dobrze ,że wykorzystałaś ponownie :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę mocno!
Usuńśliczna :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńZrobiłaś z niej spódnicę, czy źle widzę? Świetne jest to połączenie lnu i koronki :) Z pewnością wyglądasz w tym zestawie elegancko :D
OdpowiedzUsuńTo spódnica mega elegancka.
UsuńLen z Żyrardowa i koronka.
Moje zadowolenie w skali 1 do 10 to 11:-)
Nie ma już takich szaf... u mnie... Zrobiłaś rzecz wspaniałą, dobrze, że ocaliłaś ten materiał!
OdpowiedzUsuńU mnie też to już ostatnie takie znaleziska niestety...
UsuńI całe szczęście, że nie wylądowała na śmietniku :) Piękna!
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńCudnie wygląda ten haft!a materiał to chyba taki lekko zielonkawy jest? szpileczki extra ☺
OdpowiedzUsuńMateriał zielonkawy a pod spodem seledynowy len:-)
Usuńkiedyś się wyrzucało a dzisiaj w marzeniach by zdobyć ...piękna
OdpowiedzUsuńDziękuję Renia!
UsuńPiękny materiał!
OdpowiedzUsuńJa osobiście zero sukienkowa i zero szpilkowa jestem. Przeciwnie wręcz do linii damskiej mojej rodziny. Nie mam więc czego szukać w szafach mamy i babć. Ale idea podoba mi się bardzo!
Aga a ja sukienkowa i spodnicowa ale po domowemu...dresowa :-)))
UsuńSuper pomysł i świetna realizacja. Uwielbiam takie akcje.
OdpowiedzUsuń:-)))
Usuń